Skinhead

Jeśli nie będą się ciebie bać - będą się z ciebie śmiać

Skinheadzi powstali w latach sześćdziesiątych w Wielkiej Brytanii. Była to tak zwana ,,pierwsza fala", powstała przez połączenie subkultur modsów i jamajskich chuliganów. Ta fala jednak całkowicie ominęła Polskę. Pojawiła się w naszym kraju w końcówce lat siedemdziesiątych, jako kontrkultura dla rozwijających się punków.
Skini pochodzą z biednych rodzin, często patologicznych. W przeciwieństwie do reszty świata, to u nas najwięcej faszystowskich, silnie nacjonalistycznych chuliganów, miłujących się w zadymach. Widok ich wzbudza strach, niewątpliwie słuszni, są oni znani z dotkliwych pobić. Rasiści, prześladują ludzi innej narodowości, koloru skóry, wiary, pewna część ruchu wręcz wysławia Adolfa Hitlera. Nie tolerują również narkomanów, anarchistów, w szczególności nienawidzą się z punkami, uważając ich za brudasów, leni, śmiecie. Jest też druga strona metalu, uchowali się skini z innymi przekonaniami, lewicowymi lub anarchistycznymi, nawet chodzący z punkami na koncerty.
Zafascynowani wojskowością, cenią dyscyplinę, uważają się za lepszych. Głównym, niezawodnym argumentem są pięści. To brutalna i agresywna subkultura, często tworząca zorganizowane grupy, zajmujące określony teren. Mają zatargi z prawem, ponieważ wygłaszanie haseł nazistowskich jest zakazane. Posługują się więc szyfrowaniem, wygłaszają liczby 88 i 18, oznaczające kolejno ,,Heil Hitler" i ,,Adolf Hitler".
Nie jest ciężko poznać członka tej subkultury. Golą się na łyso, w ich środowisku maksymalna długość włosów to trzy milimetry, oczywiście nie licząc dziewcząt. Noszą wojskowe ubrania z demobilu, kurtki typu fleyers, glany z koniecznie białymi sznurówkami, sprane jeansy lub tak zwane ,,domestosy", czyli jeansy polane domestosem z obu stron. Zazwyczaj są młodzi, postawni.